Jednym z tematów poruszanych podczas Kongresu Prawa Bankowego był model Buy Now, Pay Later (BNPL). Jest to nowy sposób dokonywania płatności za zakupy online, który szybko zyskuje na popularności.
W segmencie e-commerce, w przeciwieństwie do handlu stacjonarnego, kupowanie „na krechę” jest wręcz zalecane. Jak jednak sklasyfikować tego rodzaju płatności pod względem prawnym? Czy jest to rodzaj usługi płatniczej? A może nowa, nieznana dotąd forma kredytu konsumenckiego?
Od strony technicznej schemat BNPL jest dość prosty. Dokonujemy zakupów w e-sklepie lub na platformie aukcyjnej i wybieramy formę płatności odroczonej. Następnie obsługę operacji płatniczej przejmuje dostawca usługi finansowej, który współpracuje z platformą sprzedażową. Dlatego też nie jest to prosta forma kredytu kupieckiego, ponieważ wtedy odroczenie zapłaty dokonywane jest z inicjatywy sprzedawcy. On również ponosi ryzyko związane z niewywiązaniem się klienta z umowy.
Odpowiadając na pytanie, jak sklasyfikować ten rodzaj płatności, należy mieć na uwadze, że kluczowy jest element kredytowy. Z prawnego punktu widzenia płatność odroczona najczęściej jest dostarczana w formie pożyczki, choć bywają i inne rozwiązania, jak np. rodzaj faktoringu czy opcja „zakupu na próbę”. Zdaniem ekspertów, duża część takich rozwiązań, wpisuje się w ustawę o kredycie konsumenckim.
Zauważmy, że do połowy 2020 r. kwalifikowano usługę odroczonej płatności w e-commerce jako spełniającą definicję kredytu płatniczego (dyrektywa PSD2), ale nie było to do końca właściwe. Kredyt płatniczy z założenia powinien być dodatkiem do świadczonych usług, dlatego podlega on pewnym obostrzeniom, chociażby odnośnie długości trwania samego finansowania. Dodatkowo usługi BNPL nie są świadczone przez podmioty, które na co dzień świadczą klientowi usługi płatnicze. To raczej wyklucza uznanie omawianej metody za formę kredytu płatniczego. Zauważmy, że obowiązek weryfikacji w BIK każdego klienta, kupującego online z użyciem BNPL, byłby prawdziwą katastrofą. Ostatnie dotyczy także kwestii związanej z koniecznością prezentowania informacji w podobny sposób, jak to czyni się przy klasycznych kredytach bankowych.
Tymczasem zapowiada się nowa regulacja dla tego segmentu rynku. Wskazane za sprawą przygotowywanej dyrektywy o kredycie konsumenckim CCD. Jednym z celów nowego prawa unijnego jest objęcie tego typu płatności odroczonych i finansowań bezkosztowych regulacjami analogicznymi, jak w przypadku innych kredytów konsumenckich.
Jednak, jak podkreślają znawcy – „zmiany tego typu powinny być wprowadzane z dużą ostrożnością, tak, by już na starcie nie zablokować dynamicznego rozwoju tej gałęzi rynku”.