Zjawisko naruszenia prawa do znaków towarowych może przybrać formę naruszenia prawa do domeny internetowej. W zależności od sposobu rejestracji domeny internetowej można wyróżnić następujące rodzaje naruszeń: cybersquatting, typosquatting oraz domain grabbing.
Definicje poszczególnych można znaleźć w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7.5.2015 r., I ACa 1557/14.
„cybersquatting polega na celowej rejestracji kilku lub kilkunastu domen internetowych zawierających cudze, renomowane znaki towarowe lub ich elementy wyłącznie w celu późniejszego odsprzedania ich właścicielom wykorzystanych oznaczeń bądź ich konkurentom.
typosquatting polega na rejestrowaniu i używaniu domen internetowych, w których treści znajdują się znaki towarowe podobne lub zawierające drobną różnicę ortograficzną, pisarską czy przestankową, przez osoby, które nie są uprawnione do korzystania z tych oznaczeń. Zjawisko to opiera się na założeniu, że użytkownicy Internetu stosunkowo często przy wpisywaniu adresów stron WWW popełniają błędy”.
W doktrynie wyróżnia się także „łapanie domen” (ang. domain grabbing). Polega ono na rejestracji nazwy domen internetowych, które nawiązują do konkretnych produktów, ale nie są chronione znakami towarowymi.
Nie każde jednak działanie polegające na rejestracji domeny internetowej w celu wykorzystania jej charakterystycznej nazwy jest naruszeniem prawa. W celu walki z naruszeniami prawa do domen internetowych powołany został Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji. Jego orzecznictwo jest pomocne dla ustalania granic działań dopuszczalnych i niedopuszczalnych. Sąd ten w sprawie 51/11/PA przykładowo wskazał, że:
„Samo blokowanie spornej domeny [utrzymywanie rejestracji domeny i nie podejmowanie innych działań] nie stanowi deliktu nieuczciwej konkurencji.
Samo rejestrowanie popularnych wyrażeń w charakterze domen internetowych nawet w celu ich późniejszej odsprzedaży, o ile nie narusza praw osób trzecich, nie może być kwalifikowane jako delikt, nawet jeśli nabcie takiej domeny leży w interesie innych podmiotów.Trudno nagannie ocenić sam fakt zarejestrowania domeny internetowej zawierającej w sobie nazwę lub sformułowanie powszechnie znane, nośne czy używane przez podmioty prowadzące działalność w danej branży, nawet w zamiarze późniejszego zbycia takiej domeny z zyskiem. O ile działanie takie od samego początku nie jest podyktowane żerowaniem na cudzej renomie oraz nie stanowi oczywistego wkraczania w prawa innego podmiotu, nie sposób przypisać mu cech działania sprzecznego z prawem lub dobrymi obyczajami”.
Materiał Partnera beinsured.pl: