„Pomimo ekonomicznych i politycznych zaburzeń dotyczących niepewności co do zmiany modelu gospodarki chińskiej, Brexitu oraz niespodziewanego wyniku amerykańskich wyborów prezydenckich, ogólnoświatowy wzrost PKB powinien na koniec roku 2016 utrzymywać się na poziomie +2,5%” – tak przewiduje Grupa Euler Hermes. Zdaniem specjalistów, w 2017 r. wzrost PKB wyniesie +2,8%.
Sytuacje polityczne w poszczególnych rejonach w 2016 r. miały swe odbicie we wskaźnikach wzrostu gospodarczego dla tych regionów. I tak wzrost PKB wyniósł +6,7% w Chinach i +2% w Wielkiej Brytanii. Z drugiej strony cena ropy naftowej na koniec roku wynosiła 50 USD za baryłkę, a rynki giełdowe osiągnęły rekordowy poziom po wyborze prezydenta Donalda Trumpa. Zatem nie wszystkie okoliczności polityczne były przygnębiające dla gospodarki.
„Oczekiwana w roku 2017 nieznaczna poprawa sytuacji, jeżeli chodzi o wzrost obrotów na światowych rynkach jest związana głównie z sytuacją w USA, wyjściem z recesji Rosji oraz Brazylii, a także odpornością rynków Europy i Azji. Można jednakże oczekiwać większego zróżnicowania pomiędzy poszczególnymi regionami” – wskazano w prognozie.
W kwestii polskiej gospodarki oszacowano, że PKB może przyspieszyć do 3-3,1%. – Jakkolwiek zmiana akcentów w polskiej gospodarce przypomina zwrot Iron Mana – Chin ku stymulacji popytu wewnętrznego, to jednak ma zupełnie inny, lokalny charakter. Nie jest bowiem efektem systemowej zmiany polityki gospodarczej, odwrotu od wzrostu napędzanego poprzez duże inwestycje infrastrukturalne czy eksport. One nadal są pożądane – ale z różnych przyczyn były chwilowo niedostępne (inwestycje – zmiana perspektywy budżetowej UE plus kilka innych czynników, eksport – szukanie nowych rynków wobec dobijania do bariery popytowej w UE i blokady rynków wschodnich). Uruchomiono więc dzięki transferom socjalnym popyt wewnętrzny jako główny czynnik wzrostu gospodarczego, co zgrabnie łączy ekonomiczną potrzebę chwili ze społecznym programem wyborczym rządu. W 2017 r. z trochę lepszym skutkiem – wzrost PKB powinien podnieść się do około 3-3,1% – przewiduje Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
