bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Analizy i raporty
KPF o podejściu Polaków do oszczędzania

KPF o podejściu Polaków do oszczędzania

Dodano: 2016-10-24

Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce przedstawiła wyniki badań „Sytuacja na rynku consumer finance” zrealizowane wraz z Instytutem Rozwoju Gospodarczego SGH. Według badania, saldo odpowiedzi, czyli porównanie udziału tych gospodarstw, które oceniają obecny czas jako bardzo dobry lub dobry do tych, które uważają, że jest on niekorzystny, wzrosło w okresie ostatniego roku o ok. 36%. Co prawda zmiana, jaka nastąpiła w analizowanym III kw. 2016 r., w porównaniu z II kw. 2016 r., jest niewielka (0,3 p.p.), to jednak cały ostatni rok jest okresem pozytywnych zmian. Ponadto grupa osób, które uznają aktualny czas za dobry do oszczędzania w ostatnich pięciu kwartałach systematycznie rosła. Różnica względnego ich udziału w strukturze odpowiedzi w III kw. 2016 r. w porównaniu z analogicznym okresem sprzed roku to 8,4 p.p., co oznacza wzrost względnej wartości ich udziału o prawie 1/4. Zastanawiający może być zaś spadek udziału gospodarstw domowych, które możliwości oszczędzania oceniały najlepiej (wskazując opcję: bardzo dobry czas), widoczny zarówno w relacji II kw. 2016 r. do I kw. 2016 r. oraz w relacji do tego samego kwartału w roku poprzednim.

KPF podaje, że wzrost pozytywnego nastroju do oszczędzania przekłada się na sytuację polskich gospodarstw – już 43,8% przyznaje, że udaje im się nieco lub dużo oszczędzić. To o 16% więcej niż przed rokiem. Grupa ta jest obecnie także 4-krotnie większa niż grupa, która przyznaje się do popadania w długi oraz przejadania oszczędności, podczas gdy rok wcześniej była ona większa mniej niż trzykrotnie.

– Ten wynik nie powinien dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę rekordowo dobre wskaźniki na rynku pracy oraz rosnące, i to nie tylko nominalnie, płace – stwierdza Doradca Ekonomiczny KPF, dr Mirosław Bieszki. – Prawidłowością jest bowiem, że skłonność do oszczędzania idzie w parze z dochodem do dyspozycji.

W oszczędzaniu ważny jest cel, ponieważ pozwala zracjonalizować wydatki. Zgodnie z deklaracjami co do celów oszczędzania, najliczniejszą grupę (ok. 26%) stanowią gospodarstwa domowe, które oszczędzają na remont domu bądź mieszkania. Liczba takich osób wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 10,5%. I, choć jest to cel konsumpcyjny, to uznawany jest za cel uzasadniony głębszą potrzebą, związaną z chęcią dbałości ankietowanych o swoje ognisko domowe. Źródłem deklaracji co do takich właśnie celów oszczędzania może być jednak fakt, iż warunki mieszkalne polskich gospodarstw domowych wciąż nie spełniają ich potrzeb bądź oczekiwań.

Niepokoić może też – choć zupełnie z innego powodu – fakt, iż drugą jeśli chodzi o liczebność grupę stanowią ci, którzy nie potrafią jednoznacznie wskazać celu oszczędzania, wybierając odpowiedź: „bez specjalnego przeznaczenia”, przy czym połowę tej grupy stanowią osoby z tych gospodarstw domowych, w których dochód na jednego członka rodziny przekracza 1 tys. PLN. Jest to też charakterystyczne dla osób powyżej 50. roku życia.

– Można pokusić się o stwierdzenie, że osoby te w większym niż dotąd stopniu uwzględniają w bieżącym zarządzaniu budżetem ważny czynnik, nazywany w ekonomii motywem przezornościowym, czyli tzw. oszczędzanie „na czarną godzinę”. Może to wskazywać na wciąż jeszcze płytkie źródło zaufania gospodarstw domowych do sytuacji gospodarczej bieżącej i przyszłej – komentuje dr Bieszki.

Na trzecim miejscu plasuje się obecnie grupa oszczędzająca na pokrycie bieżących wydatków konsumpcyjnych (np. żywność, odzież), aczkolwiek liczba ta wyraźnie spada – w ciągu minionych 6 miesięcy aż o 16,7%, a w ciągu minionego roku, kiedy był to cel oszczędzania numer jeden – o 24,7%.

Odsetek osób, które oszczędzają na emeryturę, osiągnął w lipcu br. najwyższy od kryzysowego, 2008 roku, poziom 6,2%. Jednak liczba osób odkładających na ten cel jest wciąż w Polsce wydaje się wskazywać na niską świadomość finansową lub utrzymujący się roszczeniowy charakter postaw Polaków wobec państwa i jego obowiązków dotyczących zabezpieczenia emerytalnego obywateli.

– Sednem problemu jest to, że my, Polacy mamy niską kulturę oszczędzania. Nie myślimy o tym, co będzie w przyszłości, żyjemy chwilą. A to w dłuższej perspektywie, nie jest dla nas dobre, ani indywidualnie, ani dla rozwoju naszej gospodarki. W tym kontekście zastanawia też fakt, iż prawie trzy razy więcej gospodarstw domowych deklaruje oszczędzanie na wypoczynek niż na emeryturę – podsumowuje prof. Elżbieta Adamowicz z IRG SGH.

Artykuły powiązane

Przedsiębiorstwo może nałożyć obowiązek uzyskania zezwolenia na pobyt pracownika – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 20 czerwca 2024 r. (sygn. akt C - 540/22) uznał, że pa...

Rejestracje z Polski postrachem na europejskich drogach

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opublikowało dane dotyczące szkód powodowanych przez polskich kierowców za...

Nazwa „odszkodowanie” nie wystarczy do zwolnienia z PIT

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) w wyroku z dnia 26 marca 2024 r. (sygn. akt...