SN uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego od nakazu zapłaty, który dotyczył umowy pożyczki obwarowanej lichwiarskim oprocentowaniem.
Prokuratura Krajowa podaje, że w dniu 31 grudnia 2004 r. został wydany nakaz zapłaty. Był on skutkiem pozwu kobiety, która udzieliła – jako osoba prywatna – dwojgu pożyczkobiorców pożyczkę w kwocie 11 tys. zł. Umowa pożyczki została skonstruowana w ten sposób, że przewidywała oprocentowanie w wysokości jednego proc. dziennie. Należy nadmienić, że kwota pięciu tys. zł wraz z proc. miała być zwrócona do 31 marca 2004 r., a kwota sześciu tys. zł z proc. do 30 kwietnia. Natomiast odsetki za opóźnienie zostały ustalone na poziomie 0,75 proc. dziennie. Zabezpieczeniem wskazanej umowy był weksel in blanco.
Kobieta złożyła pozew, ponieważ pożyczkobiorcy nie dokonali spłaty pożyczki w łącznej wysokości ponad 29 tys. zł (wraz z oprocentowaniem). Poprzez wydanie nakazu zapłaty sąd zobowiązał pożyczkobiorców do zapłaty wspomnianej kwoty, doliczając przy tym koszty postępowania – prawie trzy tys. zł.
Sprzeciw od nakazu zapłaty, który wnieśli pożyczkobiorcy, został odrzucony ze względu na niedotrzymanie terminu. Nie przywrócono także terminu do wniesienia sprzeciwu.
Skarga nadzwyczajna PG zawierała zarzut, że podczas wydawania nakazu zapłaty sąd zupełnie niesłusznie założył, że treść umowy była zgodna z zasadami współżycia społecznego. Sod powinien wskazać, że z uwagi na rażąco wygórowane oprocentowanie umowa była nieważna.
Skala oprocentowania była tak duża, że w momencie wszczęcia postępowania egzekucyjnego przez komornika w 2013 r. należności wynosiły ponad 708 tys. zł. Przypomnijmy, że wyjściowa kwota pożyczki to 11 tys. zł.
SN zgodził się ze stanowiskiem PG. W wyroku podniesiono, że „nie ulega wątpliwości, że eliminacja z obrotu nadmiernych, lichwiarskich odsetek, grożących pętlą zadłużenia jest celem prawa”. SN uchylił orzeczenie i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.