Z danych opublikowanych przez Eurostat wynika, że w 2013 r. zmarło 1,1 mln obywateli Unii Europejskiej w wyniku zawału serca lub udaru mózgu. Choroby te wciąż są główną przyczyną zgonów w krajach członkowskich UE, chociaż ich liczba systematycznie spada.
Blisko co 5. zgon w 2013 r. nastąpił w wyniku udaru (433 tys. zgonów) lub zawału serca (644 tys. zgonów). Liczba ta jest jednak o 6,5 p.p. mniejsza niż w 2000 r.
Dla Polski dane te prezentują się podobnie. Śmierć z powodu zawału lub udaru poniosło 73 tys. osób, tj. co 5. zgon w 2013 r. nastąpił w wyniku ww. chorób. W 2013 r. co 10. zgon został spowodowany zawałem serca, a udar stanowił przyczynę 8,5 proc. wszystkich zgonów. W przypadku całej Unii Europejskie dane te przedstawiają się odpowiednio 12,9 proc. i 8,7 proc.
Najgorzej jest na Litwie, gdzie co trzecia śmierć spowodowana była zawałem serca. Z kolei najlepiej pod tym względem wypadają Francuzi – tylko 6 na 100 osób zmarła z powodu ataku serca. W przypadku udarów najgorszą statystykę mają Bułgarzy – co piąty z nich umiera z tego powodu. W najlepszej pod tym względem Francji, tylko 5,7% zgonów spowodowanych jest udarem.
Z raportu organizacji European Heart Network and European Society of Cardiology wynika, że choroby układu krążenia i choroba niedokrwienna serca kosztują gospodarkę Unii Europejskiej ok. 250 mld euro rocznie, z czego połowa przypada na koszty opieki zdrowotnej, 30% na spadek produktywności chorych (spadek wydajności pracy, skrócenie czasu, etc.), a pozostałe 20% przypada na wydatki związane z opieką m. in. osób po udarach (rehabilitacja, opieka pielęgniarska).
Przeciętny obywatel UE ponosi ok. 500 euro kosztów rocznie związanych z leczeniem i zapobieganiem chorobom serca – w kwocie tej mieszczą się składki na ubezpieczenie zdrowotne, podatki oraz prywatne wydatki na leczenie lub opiekę.