Ministerstwo Finansów wyjaśniło w komunikacie, że o dochowaniu podatkowego terminu w systemie e-Doręczenia decyduje data nadania pisma, a nie data otrzymania korespondencji przez fiskusa. Wyjaśnienie to było konieczne po uruchomieniu systemu elektronicznych doręczeń, który od 1 stycznia 2025 r. obowiązuje większość urzędów i instytucji publicznych.
Problem pojawił się, gdy okazało się, że ściąganie wiadomości przez urzędników może trwać nawet kilka godzin, a pełnomocnicy czasem czekali kilka dni na otrzymanie dowodu doręczenia. Zgodnie z art. 12 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej termin uznaje się za zachowany, jeżeli przed jego upływem pismo zostało wysłane do organu podatkowego na adres do doręczeń elektronicznych, a nadawca otrzymał dowód otrzymania.
Resort finansów zapewnił, że termin zostaje dochowany już w momencie nadania pisma w systemie, a nie w chwili akceptacji korespondencji przez dostawcę usługi. Oznacza to, że nawet kilkudniowe opóźnienie w uzyskaniu „potwierdzenia otrzymania” pisma nie będzie skutkować negatywnymi konsekwencjami dla nadawcy, jeśli tylko dysponuje on dowodem nadania korespondencji w ustawowym terminie.