bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
PZU wyjaśniał inwestorom, dlaczego zwiększyły się ceny OC kom.

PZU wyjaśniał inwestorom, dlaczego zwiększyły się ceny OC kom.

Dodano: 2017-06-07

Piotr Wiśniewski, szef relacji inwestorskich PZU podczas Konferencji WallStreet XXI tłumaczył inwestorom powody wzrostów składek ubezpieczenia OC ppm.

Jako pierwszy powód wymienił wzrost szkodowości na drogach, a także rosnące koszty napraw pojazdów i uszkodzonych części pojazdów. „Rosną częstości szkód. Ludzie dużo częściej powodują wypadki (…) Można powiedzieć, że dostęp do samochodów jest dziś łatwiejszy. Rosną realne dochody, maleje bezrobocie. W związku z tym dzisiaj chcemy więcej, chcemy szybciej, chcemy dalej, co powoduje wzrost szkód. Rośnie też średnia wartość szkód. Dzisiaj jeżeli ktoś zbije lampę w samochodzie, a jest to ksenon, często jest to koszt rzędu pięciu tysięcy. Kiedyś, jeśli ktoś zbił klosz, to było 500 zł” – tłumaczył inwestorom na Konferencji.

Wskazał też na coraz wyższe w ostatnich latach wysokości kwot zadośćuczynień ze szkód osobowych. Jak dodał, z tego tytułu nie tylko cierpią sami poszkodowani uczestnicy zdarzenia komunikacyjnego ale też ich bliscy. W związku z tym coraz więcej osób zgłasza się do zakładów ubezpieczeń z roszczeniem o wypłatę rekompensaty.

„Często są to bardzo przykre historie. Człowiek albo ginie, albo jest w stanie wegetatywnym. I po odszkodowanie do sądów bardzo często zgłasza się ze 20 osób. Rodzina najbliższa – to wiadomo, bo poniosła bezpośrednią stratę – często to jest jedyny żywiciel itd. Również rodzina straciła więzy rodzinne z tą osobą – to jest zupełnie inny rodzaj szkody. Szkody, o której wcześniej nigdy nie myśleliśmy. Dzisiaj utrata więzi rodzinnej jest czymś bardzo istotnym i zaczyna być tematem, który może spowodować kolejną bardzo dużą falę kosztów odszkodowań” – wyjaśniał Wiśniewski.

Wymienił też problem przedłużającego się okresu przedawnienia. Powoduje to, że obecnie zakłady ubezpieczeń są zobowiązane do wypłat odszkodowań za zdarzenia, które miały miejsce kilkanaście lat temu, a ten koszt nie był uwzględniony w kalkulacji obecnie pobieranych składek od ubezpieczonych.

„Jeśli ktoś ucierpiał kiedyś – np. w roku 2003 (z tytułu ubezpieczenia można rościć przez 20 lat) – to my dzisiaj jesteśmy zobowiązani do takiego samego traktowania spraw sprzed 2008 roku. To jest pewien problem, ponieważ kiedyś była nieco inna praktyka kwotowania ryzyka i o tego typu odszkodowaniach nikt w ogóle nie myślał, więc po 2008 roku bieżący klienci musieli „złożyć się” na te wszystkie szkody, płacąc wyższe składki” – tłumaczył przedstawiciel PZU.

Skomentował też aktualną politykę cenową PZU w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych. Od 2015 r. gdy zaczęły się podwyżki składek na ubezpieczenie OC ppm., średni koszt polisy wzrósł o ponad 50 proc. W przypadku PZU te wzrosty cen utrzymywały się na znacznie niższym poziomie.

„Dzisiaj jesteśmy postrzegani jako ten ubezpieczyciel, który oferuje dobrą jakość w stosunku do ceny. Tak, nie jesteśmy najtańsi. Bo nie o to chodzi w ubezpieczeniach, żeby być najtańszym. W ubezpieczeniach chodzi o to, żeby zaoferować produkt, za który później nie trzeba się wstydzić, gdzie nie trzeba pisać gwiazdek, pochyłych druków itd.” – podkreślał Piotr Wiśniewski.

Artykuły powiązane

Przedsiębiorstwo może nałożyć obowiązek uzyskania zezwolenia na pobyt pracownika – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 20 czerwca 2024 r. (sygn. akt C - 540/22) uznał, że pa...

Rejestracje z Polski postrachem na europejskich drogach

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opublikowało dane dotyczące szkód powodowanych przez polskich kierowców za...