bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
RF ponownie o ubezpieczeniach szkolnych

RF ponownie o ubezpieczeniach szkolnych

Dodano: 2017-08-30
Publikator: Rzecznik Finansowy

W związku z rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym Rzecznik Finansowy przypomina o opracowaniu dot. ubezpieczeń szkolnych. W raporcie RF wskazał na wiele nieprawidłowości ze strony zakładów ubezpieczeń w konstrukcji, sprzedaży czy likwidacji szkód z tytułu tych produktów (czytaj więcej: NNW szkolne wymaga zmian. Raport Rzecznika Finansowego o ubezpieczeniach szkolnych). Rzecznik omawia mechanizm działania tego typu umów i zastrzeżenia co do ich konstrukcji, apelując do rodziców o zapoznanie się z jej warunkami.

– Przygotowywane dziś materiały marketingowe obiecują często zbyt wiele w stosunku do rzeczywistego zakresu. Kuszą atrakcyjnie brzmiącymi opcjami np. wypłatami za ukąszenie przez osę. Zwykle nie ma już w nich jednak informacji o warunkach, jakie trzeba spełnić, żeby świadczenie dostać i ile ono wyniesie. Dlatego apelujemy do rodziców, żeby zapoznawali się z warunkami umowy, zanim zapłacą składkę. Powinna ona być dostępna w szkole, czy to w formie papierowej czy elektronicznej – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego, w biurze Rzecznika Finansowego.

RF wskazuje, że przy tak niskiej składce ubezpieczeniowej, która przeciętnie wynosi 4 zł za miesiąc ochrony, nie należy spodziewać się wysokich wypłat w razie wypadku dziecka. Wskazywana przez ubezpieczycieli suma ubezpieczenia w wysokości 10 tys. zł to maksymalna kwota świadczenia jaką można otrzymać z takiej polisy w razie śmierci dziecka lub jego trwałego całkowitego inwalidztwa. Natomiast w większości zgłoszeń, które dotyczą drobnych urazów wypłata w praktyce oznacza kwoty rzędu 70-150 zł.

– Warto też mieć świadomość, że te umowy w większości przewidują wypłaty tylko w przypadku stwierdzenia tzw. trwałego uszczerbku na zdrowiu. Zwykle za taki są uznawane uszkodzenia ciała, które są trwałe i nie rokują poprawy. A wiele urazów np. stłuczeń, zwichnięć czy złamań, nie powoduje trwałego uszczerbku i zakłady ubezpieczeń odmawiają wtedy wypłaty – zwraca uwagę Krystyna Krawczyk.

Rzecznik wskazuje również na trudne warunki jakie należy spełnić aby uzyskać wypłatę za urazy, które nie skutkują trwałym uszczerbkiem. – Wiele umów przewiduje wypłatę w razie pogryzienia przez psa, pokąsania, ukąszenia czy użądlenia. Przy czym najczęściej jest to 1% sumy ubezpieczenia, co przekłada się na około 100 zł wypłaty. Jednak, żeby taką kwotę otrzymać, dziecko na skutek takiego pogryzienia czy ukąszenia musi trafić na przynajmniej 2 dni do szpitala. Niestety materiały marketingowe nie zawsze wspominają o tym wymogu – zwraca uwagę Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika.

Z raportu Rzecznika Finansowego wynika również, że na szczegóły umowy powinni uważać rodzice, których dzieci uczęszczają na sportowe zajęcia dodatkowe. – Należy upewnić się, że NNW szkolne obejmie również wypadki w czasie tzw. SKS, czy innych zajęć pozalekcyjnych. Część umów standardowo obejmuje tylko urazy powstałe w szkole, w czasie lekcji W-F. To efekt tego, że niektóre umowy definiują SKS czy uczestnictwo dziecka w różnego rodzaju turniejach czy zawodach jako wyczynowe, zawodowe lub profesjonalne uprawnianie sportu – mówi Aleksander Daszewski.

RF zwraca również uwagę na definicje sportów tzw. wysokiego ryzyka czy ekstremalnych. – Można tam znaleźć wyłączenie odpowiedzialności np. za urazy powstałe w trakcie treningu sportów walki np. judo czy karate. Może też się zdarzyć, że nie dostaniemy też wypłaty, jeśli dziecko złamie sobie rękę jeżdżąc na rowerze, rolkach czy deskorolce na coraz popularniejszych specjalnie przygotowanych rampach czy – jak to bywa zapisane w OWU – terenie naturalnym obfitującym w przeszkody – podkreśla Aleksander Daszewski.

RF zachęca rodziców do większej kontroli rozliczeń między szkołą, a ubezpieczycielem. – Przypominam, że od 1 kwietnia 2016 r., ubezpieczający, czyli szkoła nie może otrzymywać wynagrodzenia lub innych korzyści w związku z oferowaniem możliwości skorzystania z ochrony ubezpieczeniowej lub czynnościami związanymi z wykonywaniem umowy ubezpieczenia. Tymczasem wciąż otrzymujemy sygnały o różnego rodzaju przepływach finansowych na rzecz szkoły czy Rady Rodziców, sięgających 20-30% zebranej składki. Pytanie czy rodzice mają świadomość, że z 51 zł ich składki, 34 zł jest przeznaczone na ochronę, a 17 zł stanowi dofinansowanie szkoły – mówi Aleksander Daszewski.

Rzecznik Finansowy wskazuje, że przystąpienie do takiej umowy nie jest konieczne. A jedną obligatoryjną umową jest ubezpieczenie NNW i kosztów leczenia uczniów wyjeżdzających na zagraniczną wycieczkę. Apeluje również do rodziców o większe zaangażowanie rodziców. Jak wskazuje, jedynie presja z ich strony może wpłynąć na zmianę warunków takich umów.

– Z jednej strony to dobrze, że istnieje takie powszechne ubezpieczenie i dzieci mają jakąkolwiek ochronę ubezpieczeniową. Wydaje się jednak, że konstrukcja tych umów wymaga gruntownych zmian, żeby zapewniały one rzeczywiste wsparcie w razie nieszczęśliwego wypadku – apeluje Krystyna Krawczyk.

Artykuły powiązane

Przedsiębiorstwo może nałożyć obowiązek uzyskania zezwolenia na pobyt pracownika – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 20 czerwca 2024 r. (sygn. akt C - 540/22) uznał, że pa...

Rejestracje z Polski postrachem na europejskich drogach

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opublikowało dane dotyczące szkód powodowanych przez polskich kierowców za...