bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
Ryzyka ograniczenia wolności słowa w internecie pod pozorem ochrony wolności słowa

Ryzyka ograniczenia wolności słowa w internecie pod pozorem ochrony wolności słowa

Dodano: 2022-03-03
Publikator: chmuraprawna.pl

Przedsiębiorcy i eksperci ostrzegają przed przyjęciem proponowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych, nazywanej „Lex Facebook”. Nie dość, że projekt jest niezgodny z prawem unijnym, to przez swoje nieprecyzyjne zapisy może stać się narzędziem w rękach rządzących do walki politycznej w internecie.

Projekt ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych opracowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości po przeprowadzeniu konsultacjach społecznych został skierowany 22 stycznia 2021 r. do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o wpis do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.

Jak czytamy na stronie Ministerstwa, głównym założeniem ustawy jest utworzenie nowego organu – pięcioosobowej Rady Wolności Słowa. Sejm będzie wybierał jej członków spośród grona ekspertów na sześcioletnią kadencję większością 3/5 głosów. Zadaniem Rady będzie rozpatrywanie odwołań użytkowników i skarg zaufanych podmiotów sygnalizujących.

Celem skarg użytkowników jest uniemożliwienie usuwania wpisów lub blokowania kont polskich użytkowników, jeśli zamieszczone w nich treści nie łamią polskiego prawa. Użytkownik będzie mógł wówczas złożyć skargę do serwisu internetowego. Jeśli ten nie przywróci w ciągu 48 godzin wpisu albo utrzyma blokadę, użytkownik będzie mógł złożyć odwołanie do Rady Wolności Słowa. Rada może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta. Za niezastosowanie się do decyzji, Rada będzie mogła nałożyć na serwis społecznościowy karę administracyjną w wysokości od 50 tys. zł do nawet 50 mln zł. Postępowanie ma się odbywać elektronicznie, a od decyzji Rady będzie przysługiwała skarga do sądu.

Projekt przewiduje także wprowadzenie instytucji tzw. zaufanych podmiotów sygnalizujących, które będą mogły zwracać się do Rady ze skargami, czyli żądaniem oznaczenia konkretnego wpisu w internetowych serwisach społecznościowych jako dezinformującego.

Przedsiębiorcy zrzeszeni w Konfederacji Lewiatan, Izba Wydawców Prasy i eksperci apelują zatem o zaprzestanie prac nad ustawą, zwłaszcza w kontekście jej niezgodności z prawem unijnym i założeniami Jednolitego Rynku Cyfrowego.

Przede wszystkim budzi wątpliwości to, że nowe przepisy posługują się bardzo szerokimi i nieprecyzyjnymi definicjami oraz tworzą wysoce uznaniowe kryteria oceny. Poza tym z zastosowania ustawy powinny być wyłączone podmioty świadczące drogą elektroniczną usługi hostingu i chmurowe, na których oparte są serwisy społecznościowe. Wreszcie projekt nakłada na podmioty świadczące usługi internetowe szereg uciążliwych obowiązków, jak choćby obowiązki sprawozdawcze, czy obowiązek retencji danych. Zwiększają one niebezpieczeństwo inwigilacji w sieci.

Teoretycznie większość 3/5 do powołania członków Rady ma spowodować potrzebę uzyskania konsensusu między partiami, o czym przekonują twórcy projektu, ale Sejm w każdej chwili może przecież w drodze nowelizacji zwykłą większością ustalić inne zasady powoływania członków. W konsekwencji, jak to nieraz bywa, wbrew swojej nazwie ustawa o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych może łatwo posłużyć do politycznie motywowanego ograniczenia wolności wypowiedzi w internecie.

Projekt ustawy dostępny pod adresem:

https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/zachecamy-do-zapoznania-sie-z-projektem-ustawy-o-ochronie-wolnosci-uzytkownikow-serwisow-spolecznosciowych

Materiał Partnera beinsured.pl:

Artykuły powiązane

Udostępnienie pracowników innej firmie jest z VAT, nawet jeśli było to nieodpłatne

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, w wyroku z 25 września 2024 r. (sygn. akt I SA/Łd 506/24), stwierdził, że nieodp...

Naruszenie RODO – czy zawsze obowiązuje kara finansowa?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z 26 września 2024 r. (sygn. C-768/21) orzekł, że organ ochr...

Podejrzenie popełnienia przestępstwa nie wystarcza do dyscyplinarki

Sąd Okręgowy w Sieradzu, w wyroku z 10 lipca 2024 r. (sygn. akt IV Pa 80/24), orzekł, że pracodawca może rozw...