bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
Rzecznik Finansowy wstępuje do sprawy przeciwko PKO BP

Rzecznik Finansowy wstępuje do sprawy przeciwko PKO BP

Dodano: 2021-11-09
Publikator: Rzecznik Finansowy

Rzecznik Finansowy zdecydował przystąpić do sprawy kredytów „Alicja” wszczętej przeciwko PKO BP. Sąd uznał umowę zawartą za nieważną w całości, a bank powinien zwrócić klientowi wpłaty dokonane ponad kapitał udzielonego kredytu.

W latach 1995 – 2004 bank PKO oferował dla osób mniej zamożnych kredyty „Alicja”. Klientom proponowano spłatę niskich rat, stanowiących tylko część odsetek z danego miesiąca, przy czym pozostała kwota odsetek była wliczana do kapitału kredytu. Bank zakładał, iż oferta ułatwi finansowanie celów mieszkaniowych w warunkach inflacyjnych lat 90. W praktyce okazało się, że zawierane umowy są nieważne, a bank musi zwrócić jednemu z kredytobiorców wpłaty dokonane ponad kapitał udzielonego kredytu.

W 1997 roku kredytobiorcy pożyczyli z banku 90 tys. zł. Po 19 latach spłaty rat, wysokość których łącznie wyniosła 206 tys. zł., rodzinie pozostawała do zapłaty całość kapitału (90 tys. zł) oraz dodatkowo skapitalizowane odsetki (120 tys. zł). Innymi słowy, łączny koszt kredytu wyniósł ponad cztery razy więcej, niż wartość samego kredytu –  ponad 400 tys. zł.

– Zawarty w umowie sposób ustalania wysokości raty kredytu powoduje, że klienci pomimo regularnych płatności z tytułu umowy, wciąż nie mają perspektywy całkowitej spłaty kredytu. Istotne jest, że sąd stwierdził nieważność umowy, podzielając naszą argumentację, iż zapisy w niej zastosowane są nie tylko skrajnie niekorzystne dla konsumentów, ale również niezgodne z prawem. To orzeczenie stwarza szansę dochodzenia swoich praw dla innych posiadaczy tego kredytu – mówi prof. ucz. dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

Eksperci Biura Rzecznika Finansowego ocenili mechanizm wyliczania oprocentowania kredytu „Alicja” i, jak informują w komunikacie, poddali wątpliwościom jego zgodność z przepisami prawa. Co więcej, zdaniem Rzecznika Finansowego umowy kredytowe zawierały zapisy niezgodne z prawem bankowym i przepisami kodeksu cywilnego.

 – Zastrzeżenia budzi między innymi zapis określający sposób ustalania oprocentowania kredytu, które miało być uzależnione od stawek stóp procentowych 12-miesięcznych terminowych lokat oszczędnościowych, wykazywanych przez centrale banków krajowych, dysponujących największymi kwotami terminowych zobowiązań wobec klientów w Polsce. Jednak w umowie próżno szukać szczegółowych i weryfikowalnych dla konsumenta informacji w jaki sposób kredytodawca określa które banki oraz na jakiej podstawie są brane pod uwagę w tym mechanizmie. Zatem klient nie tylko był niedostatecznie poinformowany na temat produktu z którego korzysta, ale również bank mógł jednostronnie określać jego parametry w trakcie trwania umowy – wyjaśnia mec. Krzysztof Witkowski, radca prawny w Biurze Rzecznika Finansowego.

Wg prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego, bank musi zwrócić kredytobiorcowi  odpowiednią kwotę wpłat dokonanych ponad kapitał udzielonego kredytu wraz z przysługującymi odsetkami, a sam kredytobiorca nie musi już spłacać kredytu „Alicja”.

Artykuły powiązane

Przedsiębiorstwo może nałożyć obowiązek uzyskania zezwolenia na pobyt pracownika – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 20 czerwca 2024 r. (sygn. akt C - 540/22) uznał, że pa...

Rejestracje z Polski postrachem na europejskich drogach

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opublikowało dane dotyczące szkód powodowanych przez polskich kierowców za...

Nazwa „odszkodowanie” nie wystarczy do zwolnienia z PIT

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) w wyroku z dnia 26 marca 2024 r. (sygn. akt...