To, że celebryci zabezpieczają swoje najbardziej wyróżniające się części ciała nikogo chyba nie dziwi. Niektórzy z nich idą o krok dalej i jako przedmiot polisy ubezpieczeniowej podają uśmiech, wcięcie w talii.
Ubezpieczenia poszczególnych części ciała nie są domeną tylko gwiazd. W Stanach Zjednoczonych taką polisą objęta jest blisko połowa grupy osób słynnych, ale też coraz częściej decydują się na nią osoby, których na taki produkt po prostu stać. Piotr Tymochowicz, specjalista ds. wizerunku uważa że jest to jedna z cech społeczeństwa amerykańskiego, dla którego wszystko jest komercją. – Każdy człowiek może coś sobie ubezpieczyć. Tyle tylko, że zwykłemu śmiertelnikowi to się nie opłaca i jest dla niego zbyt drogie, ale dla gwiazdy, która jest artystą estradowym i w każdej chwili może przydarzyć się jej wypadek przy pracy, staje się to dosyć zapobiegawczym zabiegiem. Podobnie jest w przypadku modelek, które przecież pracują dzięki swoim warunkom fizycznym – mówi Tymochowicz.– Gdybym był złośliwy, to powiedziałbym, że ludzie ubezpieczają to, na czym opiera się ich kariera. Prawda jest taka, że celebryci w Stanach panicznie boją się psychofanów. To jeden z powodów takiego zapobiegawczego działania. – dodaje. Wystarczy sobie przypomnieć przypadki oblania kwasem, napaści, czy okaleczenia, jakim ulegli celebryci ze strony swoich nieobliczalnych fanów.
I tak nad wykupem ubezpieczenia zastanawia się Kim Kardashian, która zasłynęła z wyglądu swojego ciała, a mówiąc konkretnie pupy. Celebrytka swoją popularność opiera jedynie na wyglądzie, nie wyróżniła się zdolnościami wokalnymi, aktorskimi etc. Gwiazd takich jak Kim Kardashian jest coraz więcej. – Tacy celebryci, którzy niewiele potrafią, nie bardzo mają jak ubezpieczyć swoje zdolności, bo ich po prostu nie posiadają. Na chłodno zadają sobie pytanie, co jest ich wartością i otrzymują odpowiedź, że to właśnie ich biust czy pośladki – wyjaśnia Tymochowicz. A więc polisy ubezpieczeniowe części ciała należy rozumieć jako zabezpieczenia się gwiazd na wypadek niemożności dalszego zarobku i kosztów leczenia estetycznego po wystąpienia uszczerbków na ich ciele – główną podstawą ich obecnej sławy.
Wśród najpopularniejszych części ciała, które ubezpieczają gwiazd zdecydowanie należy biust. Na takie produkty decydują się aktorki grające w filmach porno jak też przedstawicielki show biznesu. Madonna swoje piersi zabezpieczyła na 2 mln dolarów, Jennifer Love Hewitt na ubezpieczenie biustu wydała 5 mln dolarów. Natomiast dojrzała już Dolly Parton zapłaciła za polisę jedyne 600 tys. dolarów.
Na drugim miejscu gwiazdy najczęściej zabezpieczają swoje nogi. Posiadaczka jednych z najbardziej pożądanych w świecie modelingu nóg – Heidi Klum – posiada polisę wartą 2,3 mln dolarów. Na większe zabezpieczenie (2,8 mln dolarów) zdecydowała się Jamie Lee Curtis. Rihanna posiada ubezpieczenie na kwotę miliona dolarów. Ubezpieczenie nóg nie jest domeną jedynie pań. Nogi Davida Beckhama zostały wycenione na kwotę 70 mln dolarów, a Cristiana Ronaldo 144 mln dolarów. To nie są najwyższe kwoty. Rekordową kwotę ubezpieczenia miliarda dolarów ma w swojej polisie Mariah Carey.
Oprócz części ciała, celebryci zabezpieczają inne swoje walory fizyczne. Wystarczy wymienić Julie Robert, której uśmiech został wyceniony na sumę 30 mln dolarów. Podobną polisę posiada America Ferrera – główna odtwórczyni amerykańskiej „Brzyduli”. Jej uśmiech został zabezpieczony na 10 mln dolarów. Do innych ekstrawagancji gwiazd zaliczyć trzeba polisę Toma Jonesa, który na kwotę 7 mln dolarów zabezpieczył swoje włosy na klatce. Wokalista zespołu Van Halen David Lee Roth za 1 mln dolarów ubezpieczył swoje nasienie. Jon Bon Jovi zdecydował się na wykup ochrony swoich włosów. Jego polisa wynosi 750 tys. dolarów, a Keith Richards zapłacił 1,6 mln dolarów za ubezpieczenie swego środkowego palca.
Tego typu produkty pojawiają wśród nowej grupy celebrytów – kucharzy i degustatorów, którzy zabezpieczają swoje kubki smakowe i języki.
Ubezpieczenia ciała pojawiały się już w latach 20. XX w. Takie produkty mieli wykupione wówczas aktorzy obdarzeni specyficznymi atutami fizycznymi, np. Ben Turpin ubezpieczył swojego zeza, a Betty Davis wydała 357 tys. dolarów na polisę ochronną swojego wcięcia w talii. Nie brakowało, jak dziś, ekstrawagancji, np. Shirley McLaine na wypadek porwania przez obcych wydała 25 mln dolarów.