Dawid Jackiewicz, szef Ministerstwa Skarbu Państwa, zapowiedział, iż stworzenie Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) ma na celu skoncentrowanie agencji i instytucji odpowiedzialnych za rozwój gospodarki w jednym podmiocie.
„Polski Fundusz Rozwoju jest związany z ogłoszonym przez wicepremiera Morawieckiego Planem na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Chodzi o to, by rozproszone dzisiaj agencje, instytucje, które odpowiadają za kwestie rozwojowe – na przykład poprzez wzmacnianie innowacyjności gospodarki, udzielanie pożyczek na restrukturyzację przedsiębiorstw, promowanie informacji w kraju i poza granicami o możliwościach naszej gospodarki – skoncentrować w jednym dużym podmiocie” – podkreślił minister skarbu.
„Aby instytucje w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju nie dublowały się, żeby nie marnotrawić środków na kwestie administracyjno-zarządcze w wielu miejscach, skoro to może być jeden duży i sprawniej zarządzany podmiot” – zaznaczył szef MSP.
PFR powstał na bazie spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe. Zarząd został wybrany w kwietniu.
W połowie marca br. rząd przyjął projekt nowelizacji o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw. Reguluje on powołanie PFR. Minister rozwoju ma nadzorować Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych SA oraz niektóre spółki Skarbu Państwa zajmujące się wspieraniem rozwoju gospodarki (Agencję Rozwoju Przemysłu, Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Polskie Inwestycje Rozwojowe), a także Urząd Zamówień Publicznych. Szefowi MR został również przekazany nadzór nad Bankiem Gospodarstwa Krajowego i PKO BP.
„Obecnie dominuje spojrzenie produktowe, czyli np. KUKE ma swoje ubezpieczenia, PARP posiada różne instrumenty dotacyjne. Natomiast one wspólnie nie zawsze stanowią system wzajemnie uzupełniających się instrumentów, m.in. z powodu zdywersyfikowanego nadzoru nad poszczególnymi instytucjami” – powiedział wiceminister rozwoju Mariusz Haładyj. Jego zdaniem celem projektu jest „stworzenie efektywnego, zintegrowanego systemu instytucji rozwoju”. Zaznaczył również, że zmiany dotyczące BGK polegają na zwiększeniu reprezentacji ministra rozwoju w organach banku, które będą powoływane przez premiera. Projekt – jak dodał – zakłada też uwzględnienie przedstawiciela ministra rozwoju w składzie KNF.
Wojciech Zubowski z PiS uważa, że projekt będzie służył realizacji ambitnych planów gospodarczych PiS ogłoszonych przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego w „Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”.
„Przyjęcie proponowanych rozwiązań może doprowadzić do osłabienia pozycji Banku Gospodarstwa Krajowego, instytucji, której wpływ na stan finansów publicznych jest nie do przecenienia” – mówiła niedawno w Sejmie Bożena Szydłowska z Platformy Obywatelskiej.
Według Rafała Wójcika z Kukiz’15 projekt rozszerzy kompetencje wicepremiera Morawieckiego. Ponadto uważa, iż „można było zrobić jeszcze więcej, bo niewątpliwie, jeżeli już ktoś ma ręcznie sterować gospodarką, to niech to robi doświadczony minister rozwoju aniżeli minister finansów, który jest księgowym. (…)Projekt idzie w dobrym kierunku, (…) a kompetencje wicepremiera Morawieckiego powinny być jeszcze rozszerzone” – stwierdził.
Projekt skrytykował Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej. „Przypominam, że KUKE udziela gwarancji i poręczeń, które w skrajnym przypadku mogą prowadzić do obciążenia budżetu państwa. W przeszłości było kilka takich przypadków, ale należały szczęśliwe do rzadkości, gdyż właściwie swoje obowiązki wykonywał strażnik budżetu, czyli minister finansów” – powiedział.
„Projekt rozszerza liczbę stanowisk, które będą w agendach i spółkach Skarbu Państwa. Zarząd KUKE z obecnego dwuosobowego będzie liczył cztery osoby, skład Komisji Nadzoru Finansowego będzie zwiększony z siedmiu do ośmiu osób, (…), a zarząd BGK z obecnych pięciu do sześciu” – podkreślił. „Nowoczesna opowiada się za ujednoliceniem nadzoru, by zasady nadzoru właścicielskiego były jednakowe, za jawnością, przejrzystością spółek, proponujemy publikowanie raportów analogicznie jak w przypadków spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych” – zaznaczył Gryglas.
Zdaniem Mieczysława Kasprzaka z PSL projekt jest potrzebny w celu wymiany kadr w podmiotach nadzorowanych przez ministra rozwoju. Stwierdził, iż obecny „dobry kierunek proeksportowy, prorozwojowy” gospodarki powinien zostać utrzymamy.