bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
W jaki sposób działają wyłudzacze pieniędzy z polis OC innych kierowców?

W jaki sposób działają wyłudzacze pieniędzy z polis OC innych kierowców?

Dodano: 2016-08-22

Oszustwa ubezpieczeniowe najczęściej występują w sektorze ubezpieczeń komunikacyjnych – wynika z tekstu „Oszustwo ubezpieczeniowe – czym jest”. Jego autor, Paweł Sikora przedstawia kilka najczęściej spotykanych sposobów wyłudzania świadczeń z ubezpieczeń OC właścicieli pojazdów mechanicznych.

Co do zasady, próby oszustw będą dążyły do otrzymania świadczeń z polisy czyjegoś ubezpieczenia. Nieuczciwi kierowcy zazwyczaj w sposób zaplanowany doprowadzają do zdarzenia komunikacyjnego tak, aby jego przebieg wskazywał jako sprawcę innego użytkownika drogi. Sikora podaje prosty przykład. Kierowca, dostrzegając za sobą inny pojazd, przyspieszy przed skrzyżowaniem, gdy sygnalizacja zmienia się na kolor żółty, licząc, że podobny manewr wykona kierowca jadący za nim. Nagle inicjator wypadku mocno zahamuje przez co drugi pojazd nie ma szans na zatrzymanie się bez spowodowania szkody. Odpowiedzialnością za zdarzenie zostanie obarczony kierowca jadący z tyłu i jego ubezpieczyciel.

Ponadto, jak podaje Sikora, bardzo często wyłudzacze wykorzystują manewr szybkiej zmiany pasa ruchu na autostradzie, zmianę organizacji ruchu oraz tłumaczenie się jazdą „na pamięć” lub bardzo małą odległość między pojazdami.

Oszuści, wyłudzający odszkodowania z polis OC komunikacyjnych, mogą uzyskać korzyści chociażby dzięki wysokim wypłatom świadczeń za poniesione wskutek zdarzenia uszczerbki na zdrowiu, które z roku na rok są coraz wyższe, bądź zwrocie kosztu wynajmu pojazdu zastępczego. Zakład ubezpieczeń będzie zobowiązany także do wypłaty odszkodowania za utracony zysk, np. jeśli uszkodzony samochód należał do taksówkarza lub kuriera.

Autor tekstu podnosi, że nieuczciwi kierowcy również zabiegają o dobór świadków, którzy przedstawią przebieg zdarzenia zgodne z ich interesem. Ponadto, zakładają, że druga strona w obawie przed możliwością otrzymania mandatu lub niekorzystnego wyroku, czy obarczenia kosztami procesu sądowego, przyzna się do winy dla „świętego spokoju”, nawet jeśli jest przekonana o swojej niewinności. „Na takie rozumowanie liczą ci, którzy takie przypadki planują, organizują, a następnie prowokują” – pisze „Rzeczpospolita”.

Także z rynku docierają informacje, że z analizy przebiegu zdarzenia komunikacyjnego można wywnioskować, że po wypadku pojawiły się osoby nakłaniające „ofiary” wyłudzaczy do wzięcia winy na siebie. Jak podaje Sikora, taka praktyka znana jest we Włoszech, gdzie w branży ubezpieczeniowej utarło się określenie „zawodowi świadkowie”. Dotyczy ono osób wynajmowanych do jazdy poszkodowanych samochodem, którzy po kolizji wykorzystują wszelkich sposobów od perswazji, silnych emocji po krzyki i siłę fizyczną, aby udowodnić winę innego uczestnika zdarzenia.   

„Ubezpieczyciel nie jest wprawdzie związany przyjęciem oświadczenia o winie kierowcy, jednak z braku innych dowodów ma bardzo ograniczone możliwości uchylenia się od odpowiedzialności. Ponadto, uznanie odpowiedzialności jest oświadczeniem woli i jako takie podlega surowym regułom prawa cywilnego w zakresie możliwości jego unieważnienia czy uchylenie się od jego skutków” – podsumowuje Paweł Sikora.

Artykuły powiązane

Przedsiębiorstwo może nałożyć obowiązek uzyskania zezwolenia na pobyt pracownika – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z dnia 20 czerwca 2024 r. (sygn. akt C - 540/22) uznał, że pa...

Rejestracje z Polski postrachem na europejskich drogach

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych opublikowało dane dotyczące szkód powodowanych przez polskich kierowców za...