Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi uznał, że przedsiębiorca – płatnik składek, prowadzący działalność gospodarczą od 20 lat, nie podlega ubezpieczeniu społecznemu z tego tytułu. Podstawą do powyższej decyzji były częste urlopy zdrowotne, na jakich przebywał płatnik. Według ZUS, przedsiębiorstwo zakończyło działalność w październiku 2009 r., gdy zatrudniono w spółce córkę biznesmena, która wkrótce zaszła w ciążę i z tego tytułu przebywała na urlopie zdrowotnym.
W toku postępowania, Sąd Okręgowy w Łodzi ustalił, że biznesmen cierpi na chorobę psychiczną i jego leczenie farmakologiczne wymaga dawkowania silnych leków psychotropowych, które ograniczają percepcję. Ponadto, ubezpieczony nadużywa alkoholu. W okresach leczenia, sprawami spółki zajmowała się żona powoda. Sąd zajął stanowisko organu ubezpieczeń, uznając spółkę za nieaktywną.
Innego zdania był Sąd Apelacyjny w Łodzi, który podniósł, że w okresach pomiędzy nawrotem choroby przedsiębiorca podejmował się zarobkowania. ZUS wniósł kasację do Sądu Najwyższego. W toku postępowania prawnik organu podejmował, że w praktyce Zakład coraz częściej spotyka przedsiębiorstwa, które nie odnotowują zysków, nie prowadzą bieżącej aktywności gospodarczej, natomiast służą ich właścicielom do pozyskiwania świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2016 r. (sygn. akt I UZ 30/15) stanął po stronie ZUS, twierdząc, że organ ma prawo weryfikować, czy działalność gospodarcza jest w rzeczywiście realizowana.